Pierwsze testy.
Od soboty testuję instalację. Centrala została podpięta, skropliny odprowadzone. Całość instalacji nie została jeszcze należycie ocieplona. Zostały mi do przykrycia skrzynki rozprężne i dwa kolana na doprowadzeniu powietrza z czerpni do centrali. Prace na tyle zawansowane, że można zacząć uruchamiać.
Pierwsze co zrobiłem, to zamknąłem wszystkie anemostaty. Ostatni, z najdłuższym kanałem, został otwarty, a szczelinę wypełniłem matą filtracyjna. Nie chciałem, aby ewentualne paprochy z kanału, rozpyliły mi się w pokoju. Uruchomiłem centralę, na najwyższe obroty nadmuchu i poczekałem chwilę. Następnie ten kanał został zamknięty, a operację przeprowadziłem na kolejnych.
Kiedy wszystkie nawiewy zostały „przedmuchane”, mogłem przystąpić do zrównoważenia instalacji. Układ mojego systemu ma postać gwiazdy. Jednym centralnym przewodem doprowadzam powietrze do rozdzielacza, a każde pomieszczenie jest zasilane z oddzielnego kanału.
Niestety rozbieżność w długości kanałów są dość sporę, bo najkrótszy kanał ma 4 m, a najdłuższy 13 m. Aby sprawdzić jakie są różnicę, wykręciłem wszystkie talerzyki z anemostatów i zmierzyłem przepływy.
Górne wartości są to przepływy bez regulacji, dolne po wyregulowaniu. Po zdławieniu nawiewu w salonie, musiałem podnieść obroty o 6 % aby utrzymać podobne przepływy. Do zblokowania przepływu użyłem tłumików z pianki.
Dość drogie, ale warte swojej ceny. Montaż jest banalnie prosty. Wpycha się je w rurę łączącą skrzyknę z anemostatem. Regulacje przepływu dokonuję się przez wypchanie odpowiedniej ilości korków. Użyłem dwóch takich w najkrótszych kanałach.
Po ustawieniu przepływu na 30 m3/h w każdym z pomieszczeń instalacji nie słychać. Dopiero przy przepływie w okolicach 45 m3/h pojawia się lekki pomruk. Coś takiego jak ciche burczenie w brzuchu. Sprawność, na niedokończonym ociepleniu wychodzi w okolicach 72 %. Trochę mało, spodziewałem się więcej. Zobaczę jak będzie się to kształtować, kiedy całość będzie zaizolowana.
Do zweryfikowania, czy się to opłaca, kupiłem na allegro miernik energii. Całość instalacji, wentylatory i sterowanie, przy przepływie 30 m3/h pobiera moc 28 Watt, prąd 220 mA. Co gorsza, dla energetyki, to cos fi jest na poziomie 0,53.
Dla porównania, pracujący laptop, w chwili kiedy jest włączony wygaszacz i nie jest uruchomiona żadna aplikacja, sam system, pobiera 15 Watt.
Do wyregulowania i sprawdzenia jest jeszcze cała strona wyciągu. Tym zajmę się w przyszłych dniach, kiedy będzie ocieplona cała instalacja. Obecnie rekuperator nie chodzi przez całą dobę.Nie chce zostawiać go bez nadzoru.
Pozdrawiam
GrzegorzM.
Po pierwsze gratulacje za pomysł, realizację a przede wszystkim *dokumentację* na blogu własnoręcznej budowy całej instalacji wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła! Ja aż tak odważny (i zdolny) nie jestem – rekuperator kupię – ale instalację chciałbym przygotować samemu.
W związku z tym mam kilka pytań.
1. Prędkości z rysunku były mierzone w kanale 125mm, czy w Twojej tubie pomiarowej (50mm)?
Różnica dość istotna bo dla 1 m/s to 44 vs 7 m3/h ;).
2. “Po ustawieniu przepływu na 30 m3/h w każdym z pomieszczeń instalacji nie słychać”.
30 m3/h na całą instalację, czy na jeden nawiewnik (czyli 150 m3/h dla całej instalacji)? Zgaduję, że na jeden nawiewnik, ale spytać warto.
Pytam ponieważ obawiam się hałasu związanego ze zbyt dużymi prędkościami w kanałach a w internetach krąży wiele, często sprzecznych, opinii na ten temat. Niektórzy twierdzą, że w 63/75 powyżej 3 m/s jest gwarancją hałasu.
Inni znowu piszą, że puszka rozprężna 125mm załatwia sprawę (4-krotnie obniżając prędkość względem kanału 63/75) i do 4,5 m/s nie ma problemu – pomijając hałas wentylatora centrali i zwiększone opory.